Nie jestem fanką totalnego matu na twarzy...Wiem, że jest mnóstwo zwolenników i pewnie, każdy ma prawo lubić co innego. Natomiast ja za tym nie przepadam i wolę mieć taką lekko świecącą- nie mylić z przetłuszczoną- skórę.. Chodzi o taki naturalny blask.
Dlatego robiąc zakupy na feeluniqe moją uwagę zwrócił spray marki Barry M, w PL niedostępny, na wyspach popularna drugstorowa marka z przystępnymi cenami. Długo się nie zastanawiając wrzuciłam do koszyka i od dnia dostawy używam codziennie z różnymi podkładami, bazami etc... Przetestowałam na wszystkie możliwe sposoby, przez ponad miesiąc, więc myślę, że już mogę swobodnie się wypowiadać na jej temat.
Opis producenta:
"Poczujesz się odświeżona a twój makijaż będzie trwalszy mgiełką utrwalającą Barry M Dewy Make Up Setting Spray. Nawilża i odżywia twoją skórę oraz delikatnie utrwala makijaż. Aktywne składniki chronią przed zanieczyszczeniami miejskimi. Produkt przyjazny dla vegan "
Reasumując, nie jest to kosmetyk dla cer suchych, bardzo suchych...Zdecydowanie nie.. Myślę, że może się dobrze sprawdzić przy cerach tłustych, ze względu na intensywne ściąganie, w przypadku skór problemowych może ładnie zmatowić. Ja zmatowienia nie oczekiwałam a jednak taki efekt jest. Nie podrażnia i nie wywołuje alergii. Myślę, że mimo wszystko warto spróbować, jeżeli jesteście w UK, dostaniecie go m.in w Boots lub Superdrug :) Mnie rozczarował, natomiast z pewnością jeszcze będę próbować innych kosmetyków marki:)
INFO:
Linki zawarte w tym poście nie są sponsorowane, wejście na nie nie
wiąże się z żadnymi ukrytymi opłatami oraz nie uzyskuję w związku z tym
żadnych profitów.
Wyrażane opinie są subiektywne, należą tylko i wyłącznie do mojej osoby.
Komentarze
Prześlij komentarz