Pewnego zimnego, lutowego poranka, pełzając między półkami w Hebe, poszukując jakiegoś upominku dla mamy, zwróciłam uwagę na dosyć duży wybór mgiełek zapachowych do ciała. Ponieważ zapachy uwielbiam, pomyślałam, że wezmę coś dla mamy i przypadkiem w moje ręce wpadła buteleczka o jakże zachęcającej nazwie Secret Night-Jacque Batini. Pierwszy raz miałam styczność z tą marką, ale spojrzawszy na cenę około 15 zł (200ml) chwyciłam do koszyka, wybrałam coś dla mamy, poszłam do kasy i wyszłam:)Muszę powiedzieć, że moje zaskoczenie było przeogromne i to oczywiście na plus :)
Według producenta oto nuty zapachowe:
Głowa:
magnolia, pomarańcza
Serce:
piwonia, róża, konwalia majowa
Baza:
piżmo
Od razu mówię, nie umiem pięknie opisywać zapachów, porównując je do porannej rosy, deszczu o poranku itp..Natomiast mogę powiedzieć, że jest to ciepły, otulający zapach, mojemu mężczyźnie kojarzy się z jego ulubionym zapachem Opium Black i powiem szczerze, że faktycznie jest coś na rzeczy, ale jest to tak subtelne i ciężkie w ujęciu słowami, iż pozostaje spróbować na sobie;) Co mogę powiedzieć zdecydowanie pomimo, iż jest to mgiełka do ciała jest meeega trwała... Spokojnie utrzymuje się około 4-6 godzin a nawet dłużej.. Ale uwaga, uwaga!!!! Mgiełka ma drobinki rozświetlające, dlatego uwaga na ubrania ;) Ja zauważyłam dopiero po kilku dniach :)
Buteleczka prosta, ładny design, oczywiście plastikowa, jednak jak na produkt za powiedzmy około 20 zł, czy to takie ważne? Bezpiecznie do torebki, szczególnie latem:) Opalona skóra+ zapach+rozświetlenie :) Ja jestem na tak i szczerze polecam :) Myślę, że jak ten konkretny zapach nie przypadnie wam do gustu, warto przeszperać inne tego producenta :)
Dziękuję serdecznie za uwagę i do następnego posta :)
INFO:
Linki zawarte w tym poście nie są sponsorowane, wejście na nie nie
wiąże się z żadnymi ukrytymi opłatami oraz nie uzyskuję w związku z tym
żadnych profitów.
Wyrażane opinie są subiektywne, należą tylko i wyłącznie do mojej osoby.
Komentarze
Prześlij komentarz